Turniej Pierwszej Pomocy
Turniej Wiedzy „Pierwsza Pomoc” – 29-31.05
W ostatnie dni maja drużyna pod silnym wezwaniem z klasy ósmej
wybrała się na podbój Kotliny Kłodzkiej 😀
29 maja, w niedzielę, czwórka ósmoklasistów (Zocha, Berenika, Oliwia i Paweł) spakowała swoje manatki i wyruszyła na Ogólnopolski Turniej Wiedzy o Pierwszej Pomocy aż do Nowej Rudy. Wydawać by się mogło, że to prosta sprawa. Niektórzy uważają, że pierwsza pomoc to łatwizna. Ale gdyby ci „niektórzy” wybrali się na ten turniej, to zmieniliby zdanie w sekundę.
Konkurs składał się z dwóch części. Najpierw teoria i test 40-minutowy, a następnie za jakiś czas praktyka. Okazało się na miejscu, że uczestnicy muszą udzielić pomocy poszkodowanym w 5 różnych symulacjach, które były bardzo rzeczywiste. Nie było tam czasu na myślenie. Trzeba było podejść i od razu zacząć działać, tak jak to w prawdziwych zdarzeniach. Nasza drużyna musiała się zmierzyć z wypadkiem samochodowym, upadkiem z wysokości, porażeniem prądem i wypadkiem narciarza na stoku. Do tego oczywiście sprawdzane były wszelkie czynności, które powinny pojawić się w takich sytuacjach jak np. telefon po karetkę, próba nawiązania kontaktu z poszkodowanym, bandażowanie, dokładny wywiad i badanie, RKO oraz przekładanie poszkodowanego na nosze. Przeszkoleni ratownicy oceniali każde działanie naszego zespołu.
Część praktyczna trwała około godziny. Pech chciał niestety, że byliśmy przedostatni, a cały konkurs bardzo się przedłużył, przez co musieliśmy czekać 5 godzin na wykonanie części praktycznej. Ale warto było. Dobrze jest sprawdzić swoje umiejętności.
Nie zajęliśmy miejsca na podium, może następnym razem 😀 W konkursie brało udział 48 drużyn. Podzielono nas na dwie kategorie – do lat 16 i powyżej. W swojej kategorii zajęliśmy 10 miejsce na 20, więc poradziliśmy sobie całkiem nieźle 😀
Dzień konkursowy rozpoczęliśmy o 4 rano, żeby zdążyć na transport z Kłodzka, gdzie nocowaliśmy, do Nowej Rudy. Wszystko przeciągnęło się aż do 18.00! W związku z tym wróciliśmy do naszego wyjazdowego „pokoju” dopiero ok. 20.00. To był ciężki i pracowity dzień, ale będziemy mieli co wspominać!
Kolejnego dnia mogliśmy wreszcie wrócić do Warszawy. Musieliśmy jechać z przesiadką we Wrocławiu, ale nie narzekaliśmy. Była pora na rozprostowanie nóg i małe zwiedzanie. Wyruszyliśmy z Kłodzka o 7.36, a w Warszawie byliśmy kwadrans przed 16.00. Zdążyliśmy jeszcze na pociąg do Bożej Woli i ok. 18.00 mogliśmy wreszcie usiąść wygodnie w swoich domkach.
Co to był za szalony weekend! Oczywiście nie obyło się bez przygód, ale to, co zdarzyło się w Kłodzku, pozostanie w Kłodzku 😀